niedziela, 3 października 2010

Morze i Żagle w Poezji Polskiej

A to niespodzianka.....nowe oblicze Jacka Czajewskiego

To, że Jacek Czajewski jest doskonałym profesorem,
....... to wiedzą wszyscy studenci Politechniki Warszawskiej

To, że Jacek Czajewski jest doskonałym żeglarzem,
...... to wiedzą wszyscy co z nim pływali

To, że Jacek Czajewski jest doskonałym znawcą literatury marynistycznej
...... to wiedzą wszyscy co czytają "ŻAGLE" , gdyż tam
zamieszcza swoje recenzje

To, że Jacek Czajewski pisze doskonałe podręczniki nautyczne
...... to wiedzą wszyscy studenci morskich akademii,
co uczą się z nich do egzaminów państwowych

To, że Jacek Czajewski jest...... , tego się nikt nie spodziewał.

No właśnie....
Do drzwi zadzwonił dzwonek, - .....przesyłka do pana.
Pokwitowałem, otworzyłem i oniemiałem.
Znam Jacka kilkadziesiąt lat. Mogłem się spodziewać nowego podręcznika
żeglugi po kosmosie, ale nie antologii: "Morze i Żagle w Poezji
Polskiej".
Z benedyktyńskim mozołem stworzone dzieło.
Wiele lat pracy w pełnej konspiracji.

Zadałem sobie pytanie: Jacku, a komu to potrzebne? Kto będzie
studiował te 500 stron wierszy?
----------------------------------
Rozesłane "Wici" z "Zejmana" powiadomiły mnie, że 1-go października o
19:00odbędzie się wieczór poezji żeglarskiej. Wypadało tam się wybrać.

Klub oświecony blaskiem świec. Gości witała Dorota. Mistrzem ceremonii
był Andrzej Dębiec. Przedstawił zaproszone autorki.
Słowo wstępne usłyszeliśmy od Ewy Ostrowskiej która to dzieło wydała.
O nastrój zadbała Basia Karlik co pięknie śpiewała romantyczne pieśni
akompaniując sobie na celtyckiej harfie.
Popijaliśmy dobre wino zasłuchani w szum morza wyrażony słowem.

Pierwsza recytowała swoje wiersze Irena Peszkin, żeglarka z Koszalina.
Wiersze o miłości i tęsknocie.

Potem przerwa wypełniona występem Basi.

I znowu wiersze, tym razem Edyty Ślączkiej-Poskrobko.
Piękne wiersze, piękne słowa, recytowane z dużym pietyzmem.

Dwie godziny duchowej uczty.
Na końcu dedykacje autorskie i zawiedzeni ci dla których brakło tej
pięknej książki.
Ewa Ostrowska wspomniała coś o dodruku.

No, cóż drogi Jacku. Sprawiłeś nam tą antologią Wielką Niespodziankę.
Serdeczne dzięki !!!

A Andrzej Dębiec, gospodarz "Zejmana" kończąc to miłe spotkanie, -
zapowiedział już następne poświęcone morzu, oparte na tej wspaniałej
antologii.
Trzymamy za słowo.

Byłem w ten czarodziejski wieczór w "Zejmanie" i z zawrotem głowy
wróciłem do domu. Dziękuję Wam, Doroto i Andrzeju za te miłe chwile.
A wieczorem, do rana czytałem wiersze o morzu.

Andrzej Drapella










Brak komentarzy:

Prześlij komentarz